środa, 31 lipca 2013

Joanna Sweet Fantasy, czyli żele pod prysznic.. czy rzeczywiście takie słit?

Jakiś czas temu trafiłam w Biedronce na żele od Joanny.. Sweet Fantasy czekoladowy i waniliowy. Skusiła mnie cena, ok.6zł/opakowanie no i czysta ciekawość. 



A teraz po kolei, plusy i minusy...


Sweet Fantasy czekolada:

Od producenta: "Żel pod prysznic o zapachu czekoladowym - słodka rozkosz.
Kremowy żel do mycia ciała o doskonale zadba o Twoje ciało i uczyni rytuał jego pielęgnacji nadzwyczaj przyjemnym. Preparat doskonale myje i odświeża skórę jednocześnie poprawiając jej nawilżenie. 
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycereth-2 Cocoate, Sodium Chloride, Polyquaternium-7, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Panthenol, Glycerin, Citric Acid, Disodium EDTA, Parfum, Benzyl Benzoate, Citronellol, Limonene, Linalool, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone, CI:19140, CI:16255, CI:42090"


PLUSY:

+ opakowanie, fajne, czekolada kusi :) 

+ opakowanie przeźroczyste co lubię

+ wygodna pompka

+ kolor w opakowaniu mi się podoba ok

+ nazwa produktu jest słodka

+ niska cena

 MINUSY:

- mało wydajny

- zapach chemiczny, mdły i średnio kojarzy mi się z czekoladą

- konsystencja rzadkawa

- umyć umyje, ale słabo się pieni

- nie odczułam efektu nawilżenia czy odświeżenia

- zapach nie utrzymuje się na skórze

KILKA SŁIT FOCI 










Sweet Fantasy Wanilia


Od producenta: "Kremowy żel do mycia o waniliowym zapachu doskonale zadba o Twoje ciało i uczyni rytuał jego pielęgnacji nadzwyczaj przyjemnym. Preparat doskonale myje i odświeża skórę jednocześnie poprawiając jej nawilżenie.

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl, Betaine, Glycereth-2 Cocoate, Sodium Chloride, Parfum, Coceth-7, PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Polyquaternium-7, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Panthenol, Glycerin, Citric Acid, Disodim EDTA, Benzyl Benzoate, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinon, Cl:47005, Cl:16255"
PLUSY:

+ opakowanie kuszące

+ opakowanie przeźroczyste

+ wygodna pompka

+ kolor

+ zapach mi się podoba (mimo że z lekka chemiczny ale lubię go)

+ niska cena

MINUSY:

- słabo się pieni

- mało wydajny

- nie czułam efektu nawilżenia i odświeżenia

- zapach ucieka od razu po umyciu

- rzadkawa konsystencja 










Jak widać oba żele "słit" są takie słodkie tylko z wyglądu zewnętrznego.. nie powaliły mnie na kolana.. no przyznaję zapach wanilii mnie się podoba, opakowanie też ale to za mało, serca mego nie zdobyły. Nie poczułam żadnego SPA...  Szkoda. No ale wiadomo, każdy ma swój gust... pewnie niektórzy mają inne zdanie, widziałam dużo pozytywnych recenzji :) Ja oceniam oba żele na takie marne 3- i więcej po nie nie sięgnę. 

Natomiast już Wam się chwalę że wczoraj (znów w Biedronce) wypatrzyłam i zakupiłam płyny do kąpieli Orginal Source w cenie 10zł za oba :) I jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzą :) 



A czy Wy macie jakieś swoje ulubione żele pod prysznic?? :)  
Pozdrawiam Was cieplutko :) 

poniedziałek, 29 lipca 2013

Pump Up mascara, czyli żółty Lovely

Od tych upałów nie mam ochoty na nic. Nie lubię takich wysokich temperatur.. najlepiej czuję się do max 25 stopni.. teraz nocami nawet spać nie mogę.. jak Wy znosicie afrykańskie upały? 
Dzisiaj pokażę Wam tusz do rzęs Lovely, który miał czynić cuda ale czy m uto wyszło... Pozwolicie, że będzie krótko i na temat :) 
Producent nam obiecuje "Maskara podkręcająca i unosząca  rzęsy".



Zacznę od opakowania, które bardzo mi się podoba. Kolor żółty, intensywny, dzięki czemu szybko znajduję tusz z kosmetyczce :) 





Szczoteczka jest sylikonowa, zaokrąglona. Za to plus, lubię i cenię takie szczoteczki. Jednak coś jest nie tak bo za każdym razem kiedy się malowałam brudziłam sobie powiekę.. poważnie, nawet kiedy bardzo się starałam to i tak miałam ślady tuszu. 






Ogólnie jestem na tak i na nie jeśli chodzi o efekty. Plusy za to, że rzeczywiście podkręca i unosi rzęsy; tusz jest czarny ma ładny kolor; nie osypuje się, mogę mieć go cały dzień na rzęsach i nic się nie pokruszy. 



Minus za to że lubi je posklejać, że jedna warstwa nie daje fajnych efektów (potrzebne dwie) no i brudzi mi powiekę. No ale kosztował mnie 10zł więc za taką cenę nie chce wymagać cudów :) Raczej nie kupię go ponownie, wolę spróbować innych ale cieszę się mimo wszystko że miałam okazję go mieć :) A teraz pora na to aby pokazać Wam jak tusz prezentuje się na moich rzęsach, każde zdjęcie to inny dzień a pierwsze zdjęcie to moje oko naturalnie :)










Miałyście kiedyś ten tusz, może macie inne zdanie o nim niż ja? :) Pozdrawiam buziaki :* ! <3

piątek, 26 lipca 2013

Super makijaż? Z Quiz się uda! :)

Tak, tak, dziś znów będzie o makijażu :) Ostatnio przedstawiłam Wam świetne cienie potrójne z Quiz, -> TUTAJ <- a dzisiaj będzie o równie uroczych ale podwójnych cieniach, :) Zapraszam :)

Kolorki to bardzo jasny róż (który na zdjęciach wyszedł prawie biały) oraz zieleń, świetna pigmentacja, cienie są połyskujące. 








Podczas nakładania cienie  nie osypują się dookoła. Cały dzień utrzymują się na powiece, nie zbierają się na załamaniu. Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Są świetne a do tego niewiele kosztują, bo ok 4zł :) 









Warto zainwestować i spróbować :) Mnie się bardzo cienie podobają i na pewno niebawem spróbuję z innymi kolorami :) A jeśli jesteście zainteresowani to zapraszam na stronę sklepu Quiz :) ->TUTAJ KLIK<-


Pozdrawiam :) 

środa, 24 lipca 2013

Co mi przyniósł (zły) listonosz?

A czemu zły? A zaraz się dowiecie... 
We wtorek z rana zapukał i nie był zadowolony... miał dla mnie otwartą kopertę bąbelkową, z której lał się po prostu jakiś kosmetyk... co najgorsze zalało mu inne listy. Przeprosiłam, chociaż sama nie wiem za co bo to nie moja wina, aczkolwiek wiem jak na poczcie często paczki są traktowane.. a z drugiej strony szkoda że kosmetyk nie był jakoś bardziej zabezpieczony. Okazało się potem że to paczka od JM SPA&WELLNESS... no ostatnio były zważone lakiery (o których jeszcze wspomnę) a dziś znów pechowo się rozlał kosmetyk.. Kilka zdjęć jak to wyglądało i co było jeszcze w środku...



















Druga przesyłka przyszła przed weekendem, paczka od Pani Zuzanny Szymańskiej z Best Image PR a w środku odplamiacz Concertino i spray do czyszczenia mebli działający przeciw kurzowi Brait Antistatic Spring Flower. No i tu też był problem, bo wszystko przyszło zalane, całe szczęście przyniósł to inny listonosz. Odplamiacz się rozlał mimo że był fajnie zabezpieczony folią bąbelkową i oklejone to taśmą.. nie wiem czy oni tam na poczcie grają, kopią czy co tam robią z tymi kopertami... Ale napisałam do Pani Zuzanny i ku mojemu zdziwieniu otrzymałam w odpowiedzi przeprosiny a w dodatku otrzymam paczkę jeszcze raz,  tak aby odplamiacz był cały a nie w połowie.. Za co bardzo dziękuję :)








A na koniec i całe szczęście tutaj uff obyło się bez rozlanych kosmetyków po kopercie, dostałam wygraną, co prawda pocieszenie, ale to nadal nagroda od Czarodziejki  :) Dziękuję  




No i jeszcze mój kolejny mały zakup w Farma-eko, mianowicie balsam w kostce, czyli miodowa kostka w kształcie róży do pielęgnacji suchych stóp, dłoni, łokci. Zdecydowałam się na ten kosmetyk po niemiłym doświadczeniu z kremem Green Pharmacy, o którym pisałam TUTAJ, ta kostka mam nadzieję poprawi stan moich stóp. Jak się sprawdzi balsam opiszę niebawem. :) 





Przypominam jeszcze raz o rozdania u Ani, himalajski zestaw kosmetyków do wygrania,  zapraszam więc do zabawy -> TUTAJ <-




A teraz życzę Wam udanego dnia :) Pozdrawiam :)