piątek, 5 lipca 2013

Testuję z Maliną: Eveline Slim Extreme 4D Złoty peeling-masaż drenujący z kofeiną

Niestety, jestem spóźniona, byłam święcie przekonana że mam czas do sierpnia :O  Sama zła na siebie jestem,  bo widziałam już recenzje u innych blogerek końcem czerwca i nie zastanowiło mnie to.. :/  Ehś, pozostaje mi Was przeprosić, zwłaszcza Malinę i  zaraz idę do kąta klęczeć na grochu.. 




Do przetestowania dostałam złoty duet z Eveline. 




Dziś będzie o peelingu, zapraszam do recenzji :) 




Na wstępie, jak to u mnie zwykle bywa, informacje od producenta:

Innowacja z czystym 24-karatowym złotem
  • ANTYCELLULIT
  • NAWILŻA I WYGŁADZA
  • REWITALIZUJE
  • NAPINA I UJĘDRNIA
  • 48h
bioHyaluron Slim Complex™, 24-karatowe ZŁOTO, kofeina, guarana
DO SKÓRY WRAŻLIWEJ I SKŁONNEJ DO ALERGII
ZŁOTY PEELING-MASAŻ DRENUJĄCY to innowacyjny produkt wyszczuplający zainspirowany najnowszymi osiągnięciami światowej kosmetologii i medycyny estetycznej. Peeling-masaż skutecznie złuszcza martwy naskórek, przywracając skórze blask i świeżość.
Czyste 24-karatowe ZŁOTO, działając w synergii z bogatym w kwas hialuronowybioHyaluron Slim Complex™, guaraną i kofeiną, skutecznie stymuluje mikrokrążenie w tkance podskórnej, usuwa gromadzące się w komórkach toksyny, w rezultacie zauważalnie redukując cellulit. Innowacyjny kompleks Lipomoist 2013 zawierający ekstrakt z alg, bogaty w peptydy, mikroelementy oraz witaminy, tworzy na powierzchni skóry mikrosiateczkę zapobiegającą parowaniu wody z naskórka. Nawilża, wygładza, ujędrnia oraz zwiększa przenikanie składników aktywnych w głąb skóry, intensyfikując efekt wyszczuplający.  D-panthenol koi i łagodzi podrażnienia.
EFEKT 4D
Wyszczuplanie i modelowanie sylwetki w czterech wymiarach:
• nawilża i wygładza  • napina i ujędrnia
• rewitalizuje  • działa do 48h
Innowacyjna formuła bogata w aktywne mikrogranulki delikatnie usuwa obumarłe komórki, likwidując szorstkość i łuszczenie się naskórka. Rewitalizujący masaż odświeża i dodaje energii, pozostawiając skórę jedwabiście gładką. Wygładzona i rozgrzana skóra jest gotowa na kurację antycellulitową.



Teraz kilka słów ode mnie.. Zacznę od początku, czyli opakowanie biorę pod lupę. Jest ono typowe dla Eveline, wszystkie opakowania wyglądają podobnie :)  Ale akurat to rzeczywiście przyciąga uwagę, wszystkie potrzebne nam informacje się na nim znajdują. I jest fajne połączenie kolorystyki. Tubka jest zamykana na zatrzask 'pstryk' dzięki czemu nie ma problemów z otwieraniem i wyciskaniem kosmetyku.




Sam peeling jest przeźroczysty, widać zatopione złote oraz białe drobinki i takie jakby bardzo malutkie bąbelki. Konsystencja dość gęstawa ale nie do przesady.  Zapach ciężko mi określić, jest ładny i delikatny ale nic mi nie przypomina. Peeling jest z kofeiną, która kojarzy mi się z kawą a takiego zapachu nie wyczuwam wcale.

Jeśli chodzi o działanie to jestem  w większej części zadowolona, przynajmniej mnie na kolana peeling nie rzucił. Jest to bardzo średni zdzierak, ja jestem fanką ostrych mocnych peelingów, tak ten jest dla mnie za delikatny. Fakt, że jest to peeling-masaż trochę go tu usprawiedliwia. Ten kosmetyk ma za zadanie nawilżyć, wygładzić, napiąć i ujędrnić skórę. Czy podołał zadaniu u mnie? Zaraz się dowiecie :) 




Stosowałam go krótko, bo zrobiłam dopiero ok. 8 zabiegów. Smarowałam pośladki oraz ramiona.  Peeling  nie spływa z ciała, delikatnie masuje. Należy wykonywać masaż do 5 minut więc z lekka ręce się namęczą :) Po zabiegu bezproblemowo się spłukuje łącznie z drobinkami. Nie zostawia żadnej tłustej warstwy, to duży plus. Ciało jest rzeczywiście wygładzone i nawilżone. Skóra staje się miękka i odprężona. Po pierwszym użyciu tego nie czułam ale z każdym kolejnym owszem, byłam zadowolona. Niestety, efektu wyszczuplającego nie zauważyłam, już wiecie że w takie bajki i dziwy o cud-kosmetykach nie wierzę, na odchudzanie i wyszczuplanie są ćwiczenia a  nie kosmetyki typu "posmarujesz się to schudniesz". Więc z tym nadziei sobie nie robiłam od początku.  Fajnie że spełnia inne role, jak pisałam, skóra jest nawilżona i miękka, może z lekka napięcie jest lepsze. Ważne jest też, że nie podrażnia ani nie wysusza. Wręcz przygotowuję skórę do nałożenia serum z tej serii :)  Cena jest do wytrzymania  ok 20 zł zwłaszcza, że peeling jest wydajny i myślę  opakowanie powinno starczyć na 1,5 - 2 miesiące.


   
Moja ocena 4/6 czy ponownie kupię? Jeszcze nie wiem, pomyślę :)
Dziękuję Malinie za możliwość przetestowania kosmetyku :) A w następnej notce o serum, więc zapraszam :) I idę klęczeć na tym grochu :( 
Pozdrawiam :* 

4 komentarze:

  1. Mi oba kosmetyki przypadły do gustu;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Polubiłam ten peeling i serum też :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo się z nim polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiadomo, że nie wyszczupli nas nic poza dietą i ćwiczeniami lub ew. operacją plastyczną :D

    OdpowiedzUsuń