czwartek, 10 kwietnia 2014

Lilliputz, kosmetyki dla małej księżniczki

Jakiś czas temu zaczęłam kupować kosmetyki do włosów dla córy w Rossmannie. I przyznam szczerze, że póki co jestem bardzo zadowolona :)
Kupujemy szampon Lilliputz ułatwiający rozczesywanie włosów i z tej samej firmy spray do włosów.



Szampon:
Opakowanie to plastikowa przeźroczysta buteleczka. 200ml. Zamknięcie na klik, otwór jest akuratny taki, że nie wylewamy za dużej ilości szamponu.  Kolorowa, cukierkowa etykietka w sam rz dla małej księżniczki. Sam szampon jest koloru różowego z dużą ilością brokatu, tak więc mieni się wszystkimi kolorami. Konsystencja lejąca, taka dość rzadka. Zapach przyjemny, owocowy. Szampon jest wydajny, dobrze się pieni, nie szczypie w oczy, nie uczula. Włosy po umyciu wyglądają bardzo ładnie, błyszczą się, są miękkie  i łatwo się rozczesują. Minus za to, że zapach po umyciu na włosach trzyma się jedynie ok. 30-40 minutach. Raz sama umyłam włosy tym szamponem i muszę przyznać że i u mnie się sprawdził. Koszt, dokładnie nie pamiętam ale coś do 10zł :)







Spray ułatwiający rozczesywanie włosów z proteinami jedwabnymi:
Opakowanie 150ml koloru różowego, z dodatkiem brokatu. Łatwy w użyciu - atomizer się nie zacina. Zapach troszkę chemiczny ale nie duszący i podobnie jak z szamponem po kilku minutach się ulatnia. Psika delikatnie, nie skleja, pomaga w rozczesaniu zarówno suchych jak i mokrych włosów. Wydajny i niedrogi ok. 7zł. U nas się sprawdza.








A przy okazji chwalimy się nową fryzurą, włoski trochę podcięte. Loki niestety zniknęły, im włosy dłuższe tym loków było mniej. Teraz bardziej to fale przy końcach :)




I jeszcze zgodnie z obietnicą, bo obiecałam mej księżniczce, że pokażę Wam nowy nabytek czyli naklejki z biedronki na ścianę, więc pokazuję :) 





7 komentarzy: