czwartek, 9 maja 2013

Masło do ciała czekoladowo - pomarańczowe

W końcu znalazłam chwilkę czasu :) Niestety jak się  ma w domu chore dziecko a do tego chorego męża,  to nie dość że czasu brak to jeszcze kiepski dostęp do komputera :) 

Dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami moją opinią o czekoladowo pomarańczowym masełku Shea Spa Fit do ciała i masażu,  który dostałam dzięki współpracy z JM SPa&Wellness.


Babeczka wygląda bardzo smakowicie :) Ale wiadomo, do jedzenia nie jest. 

Jest dosyć miękka i troszeczkę została zgnieciona podczas podróży do mnie ale nie uszkodziła się, wystarczyło troszkę naprostować :) 


Po kolei, może zacznę może od składu: Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Olea Europaea Oil, Cera Alba, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Persea Gratissima (Avocado ) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oi, Parfum,Fucus Vesiculosus Extract, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Propylene Glycol, Lecithin, Coffeine, Palmitoyl Carnitine, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Limonene, Linalool, Cinnamyl Alcohol, Coumarin .



Teraz kilka słów o masełku od producenta: "Masło zawiera kompleks wyszczuplający VEXEL - unikalne połączenie kofeiny i palmitoilokarnityn , wspomagający walkę z nadmiarem tkanki tłuszczowej wzbogacone jest wyciągiem z alg brązowych, bogaty komfort nawilżania dzięki wysokiej zawartości Masła Shea (80%), obfite w witaminy z grupy E+C, wzbogacone szcześcioma olejami: arganowym (EcoCert), avokado (EcoCert) masło przeznaczone jest do wszystkich rodzajów skóry, pozostawia delikatny film nadając skórze aksamitną miękkość, nie powoduje zaczopowania ujść mieszków włosowych, jest ono naturalnym filtrem UV"


I wkońcu moja opinia:

Masełko jest niewielkie, ale bardzo przypadło mi do gustu. Nie dość, że wygląda uroczo to jeszcze obłędnie pachnie. 

Gdy smarujemy ciało masełko robi się takie jakby oleiste, co jest bardzo przyjemne i sprawdza się jeśli wykonujemy masaż :) 





Warto wspomnieć, że masło Shea zawiera substancje tłuszczowe, witaminy oraz naturalne filtry chroniące przez promieniowaniem UVB. Ma za zadanie natłuszczać, nawilżać i wygładzać, co u mnie sprawdziło się na łokciach, ponieważ właśnie w tym miejscu mam skórę suchą i często mnie swędzi. I smarowałam sobie kilka dni masłem w tym miejscu i nie wiem kiedy problem po prostu zaczął zanikać.  To też pewnie zasługa oleju awokado, który jest w składzie masła. Ten olej działa nawilżająco, odżywia skórę i zabezpiecza przed jej wysuszeniem.





Producent zapewnia że "masło zawiera kompleks wyszczuplający VEXEL - unikalne połączenie kofeiny i palmitoilokarnityn , wspomagający walkę z nadmiarem tkanki tłuszczowej". Vexel rzeczywiście ujędrnia i zwiększa naprężenie niektórych partii ciała, ale myślę że jedna na to nie podziała i trzeba się zaopatrzyć w większy zestaw :) 

Natomiast wyciąg z alg brązowych przywraca naturalne pH skóry i poprawia ukrwienie.

Masełko nadaje się do każdego typu cery i może być używane jako balsam, jeśli ktoś ma bardzo suchą skórę.

Na mnie to masło zrobiło pozytywne wrażenie, jestem z niego zadowolona a najbardziej podoba się to, że po wysmarowaniu się przez ładnych kilka godzin czuć na ciele przyjemny słodki zapach :) 

Kosmetyk ten nie zawiera parabenów, został przebadany dermatologicznie, nie był testowany na zwierzętach.

Cena nie odstrasza, za taką słodką małą przyjemność zapłacimy 10,60zł 

A zakupić babeczkę można TUTAJ :)

Moja ocena: 10/10 i polecam :)

W tej paczuszce otrzymałam również ponownie mydełko arganowe, o którym pisałam już wcześniej, wiec zainteresowanych recenzją zapraszam do postu TUTAJ :)


6 komentarzy:

  1. Żałuję że mnie nie trafiła się ta muffinka. może następnym razem

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapach na pewno bardzo by mi się spodobał, ale konsystencja już mniej. Lubię delikatne mgiełki i mleczka, moja skóra jest okropnie kapryśna...

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że mamy podobne odczucia :)

    OdpowiedzUsuń