Makijażowo z NYC :)
Dziś z okazji piątku będzie lajtowo :) Znowu kombinowałam z makijażem, tak po swojemu :) A oto mój mały komplecik od New York Color, czyli cienie Hot Couture numer 792 oraz pomadka Lilac Dream numer 414
Cienie fajne, opakowanie mi się podoba, w środku znajdziemy pędzelek do malowania. Ogólnie cienie mają fajną pigmentację, nie ścierają się, nie osypują, trzymają się kilka godzin na powiece i nie zbierają się na załamaniu.
A oczyska pomalowałam sobie właśnie tak :)
Do tego pomadka z NYC, bardzo fajna, delikatna, kolorek ciemniejszy niż na zdjęciach. Dość długo wytrzymuje na ustach. Rewelacji może nie ma, ale dla mnie jest super :)
Podoba się Wam taki zestaw? Bo mnie bardzo :) Na dziś to wszystko, pozdrawiam i życzę udanego weekendu :) Buziaczki :**
mnie się bardzo podobają pomadki NYC wersja nude :) Makijaz delikatny i ładny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńŚwietne połączenie! :)
OdpowiedzUsuńświetna paletka, szczególnie te dwa odcienie fioletu. ślicznie się nią pomalowałaś, szmince też nie można nic zarzucić :)
OdpowiedzUsuńsuper połączenie, jak najbardziej w moim guście :)
OdpowiedzUsuńMakijaż jest świetny :)
OdpowiedzUsuńładnie Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńsuper makijaż :)
OdpowiedzUsuńMam tą paletkę w bardzo podobnych odcieniach. Już kiedyś pisałam, że są genialne i można w prosty sposób stworzyć przepiękny makijaż :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz :)
Taką pomadkę z NYC miałam kiedyś, to była moja pierwsza pomadka różowa, lubiłam ją :)
OdpowiedzUsuń