No ale zacznę od początku..
Opakowanie fajne, kobiece i wygodne przy malowaniu.
Tusz jest dwufazowy, najpierw rozczesujemy rzęsy różową bazą przy pomocy
grzebyka a następnie nakładamy tusz czarny (brązowy też widziałam).
Tak wygląda szczoteczka do wyczesania.
Tusz jest trwały, nie sypie się. Różowa baza rzeczywiście ładnie wyczesuje i rozdziela rzęsy.
Czarny tusz niestety tak średnio mnie się nakładał, nie mówię że źle ale
myślałam że pójdzie lepiej. W niektórych zaś momentach tusz sklejał rzęsy.
Tutaj po wyczesaniu, faza nr.1 ...
Tutaj pomalowałam rzęsy tuszem, faza nr.2 ..
A tutaj rzęsy pomalowane samym tuszem bez wyczesywania.. może na zdjęciu tego tak nie widać ale różnica jest :)
Ogólnie, szczerze mówiąc liczyłam na lepszy efekt. :)
Ale tusz warty wypróbowania, zwłaszcza że cena nie jest wygórowana,
zapłaciłam niecałe 11zł.
ogólna ocena 5/5
o ja pierd...jakie Ty masz zajebiste rzęsy :D
OdpowiedzUsuńsorrki za wyrażenie al enie moge sie powstrzymać
no popatrz, a ja mam kompleks krótkich rzęs :)
Usuń11 zł za tusz Bourjois? Gdzie takie cuda? Jeżeli to tusz wydłużający, to naprawdę daje radę. Jeżeli efekt średni- to gratuluję rzęs :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) widziałam ze ceny są różne, zależy jaki tusz chyba, wahają się ok 20-30-40zł a za 11zł znalazłam na all, nowy, zamknięty :)
UsuńJa jeszcze nigdy nie trafiłam na idealny tusz,albo widocznie źle szukam :/
OdpowiedzUsuńRzęsy faktycznie masz rewelacyjne! :)
- u mnie new :)
ja też ciągle poszukuję tylko dla mnie idealnego :)
Usuń